Eric Clapton - Autobiografia - Ania_M - 15.01.2009
Z perspektywy czasy wydaje mi się że moi bliscy tak naprawdę nie mieli pojęcia jak rozmawiać ze mną o moim pochodzeniu. Towarzyszące temu poczucie winy sprawiało że uświadamiali sobie swoje braki a te [...] uczucia tłumaczyły w pewien sposób złość i zażenowanie wszystkich. Dlatego [...] wymyśliłem dla siebie nową postać - Johnny'ego Malingo. Johnny był [...] lekkoduchem, światowcem i wiecznym chłopcem, który bez pardonu poniewierał każdym kto stanął mu na drodze. Wcielałem się w Johnny'ego kiedy miałem wszystkiego dość i pozostawałem nim do czasu gdu burza mijała. Wymyśliłem sobie również przyjaciela o imieniu Bushbranch który chodził za mną wszędzie.
Fantastycznie i lekko napisana przez Erica historia jego życia. Zabawna, ale i gorzka. Spowiedź z podejmowanych decyzji, intymne wyznania... Nie sposób od niej odejść, nawet, jeśli na codzień muzyki Claptona się nie słucha...
Książkę którą Wam cytuję, dostałam w prezencie. Jest świetna. Polecam.
A może Ktoś z Was już się z Autobiografią zapoznał?
Eric Clapton - Autobiografia - Robson - 15.01.2009
Miałem i mam na nią wielką ochotę ale nie mogłem sie oprzeć przed Dylanem i Tomem Waitsem. Dwie książki zapakowane i w bardzo korzystnej cenie Clapton czeka
Eric Clapton - Autobiografia - Ania_M - 16.01.2009
Pojawiają się tam znane nam nazwy: Shaftesbury Avenue i Be-Bop-A-Lua Dobrnęłam już do połowy
Jednym z takich przyjemniejszych fragmentów który mi zapadł w pamięć z tej książki, jest moment, gdy Eric opisuje gdy pewien mężczyzna słysząc jak gra z kolegami spytał: Aż tak was boli żeby grać tego bluesa? po czym dodał: Bo jak gracie to aż nas boli.:p
Eric Clapton - Autobiografia - Ania_M - 31.01.2009
Ze znanymi osobami i piosenkami można się spotkać w tej książce Lonnie Donegan, Mark, Paul Cummins, "Be-Bop-A-Lua"... Ciekawe, ale trudne, i ciężkie - jak dla osoby która nie jest fanem, zbyt dużo szczegółów. Ale warto przeczytać. Przez rozdziały opisujące uzależnienie Erica, brnęłam ze łzami w oczach i gardle. Skuteczna przestroga. To cud, że EC nie skończył jak ci, którym uwolnienie się od nałogów się nie udało. Przeczytajcie, a zobaczycie, że naprawdę niewiele brakowało...
|