09.03.2007, 19:02
Pamietam koncert w moim miasteczku. Ledwie polowa niewielkiej sali zapelniona, a On plywa z tymi, ktorzy czuja magie slow i nut. Jak to powiedzial ktorys z trojkowych dziennikarzy, odszedl 3ci z wielkich, po Niemenie i Ciechowskim. [*]
You do what you want to
You go your own sweet way...
You go your own sweet way...