03.07.2008, 15:21
A dla mnie kiszka. Wyrafinowana komercja, za duza kase. Every breth w aranzacji jak z knajpy pod lasem. Gitarzysta moglby darowac sobie solowki, bo nie jest zadnym Knopflerem ani Claptonem. Sting w dobrej formie, ale zero pomyslu na kontakt z publika. I Czas - godzina i 25 minut z bisami. Za 2 stowy mozna poleciec na wycieczke do Wielkiej Brytani, szkoda bylo kase wydawac.
and it's your face I'm looking for on every street...