Serdecznie witam Markowych sluchaczy.
Wczoraj po dlugich przymiarkach udalo mi sie pojechac na koncert Simply Red do Mönchengladbach:Koncerci odbyl sie na powietrzu, moze i dobrze bo znowu lalo sie piwo i z tego powodu byly rozne wyziewy
Choc nie jestem wielkim fanem Micka i spolki to jednak jestem pod wrazeniem tego artysty i calego zespolu. koncert perfekcyjny, mimo iz na poczatku i pod koniec koncertu padal deszcz dosyc dotkliwie i mogl ustudzic atmosfere zwlaszcza piekniejszej czesci rodzaju ludzkiego, to jednak atmosfera byla swietna, ja mialem bilet troszke z boku o niezybt dobrej widocznosc, ale w miare gdy koncert sie rozwijalzostawilem swoje krzeselko i zczalem przesuwac sie powoli pod scene, co osiagnalem bylem z $ m od sceny, tam kipialo i byla swietna zabawa. Mick podstarzaly ze swoimi czerwonymi wlosami i takoym tez zarostem brodo -wasowym, wyciagal swoje partie , (ma glos albo jak to sie mowi ma organ
) usmiechal sie klaniala dialogowal z publika usmiechal sie
przesympatyczny typ, wcale nie dziwie sie ze fanki piszczaly przed scena, co mi sie tez udzieiilo i wydlaem z siebie kilka "rykow"
prosta scena nie jak U2 ale za to naglosnienie perfekcyjne nic nie buczalo wszystko bylo slychac i wszedzie (sprawdzilem) szkoda ze koncza kariere. naprawde swietna grupa
pozdrawiam
Mirek