Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Zaprzyjaźnianie się z nową płytą
#1
Zauważam u siebie niepokojącą tendencję i muszę się wypłakać :]

Tendencja, jak to tendencja, pojawiła się nie wiadomo kiedy i dopiero jak przybrała na sile, postanowiła zawiadomić o swym istnieniu moją świadomość. Stało się to przy okazji Get Lucky - uświadomiłem sobie, że ja już nie potrafię (a może nie chce mi się?) słuchać nowych płyt.

Nie wiem czy to sprawa zdziadzienia, czy po prostu warunków. Jako kilkunastolatek mieszkający w internacie miałem układy z chłopakami z radiowęzła z porządnym diorowskim sprzętem. Na weekend, kiedy wszyscy wyjeżdżali do rodziców, ja zostawałem i siedząc w miękkim fotelu po prostu SŁUCHAŁEM nowej płyty. Obecnie jeśli słucham, to wyłącznie przypadkiem. Odwykłem od słuchania jako czynności samej w sobie.

Z filmem jest inaczej, absorbuje również zmysł wzroku i nie sposób się zajmować czymś innym podczas oglądania. Choć z drugiej strony moja mama często "ogląda" film robiąc jednocześnie obiad. Może z muzyką jest podobnie? Czy można zachwycić się nową płytą słuchając jej "do kotleta"? Get Lucky "przesłuchałem" już kilkanaście razy i nie potrafię o tej płycie nic powiedzieć. Bo podczas słuchania sprzątałem, układałem książki na półkach, trollowałem w necie, gadałem z żoną.

Czy naprawdę nie mam czasu? Może mam, ale wydaje mi się, że mam go stale za mało. Dlatego upycham po kilka czynności równolegle, a żadnej z nich nie robię porządnie. Książki czytam w autobusie po drodze do pracy, dlatego też wolę autobus niż samochód - jeżdżąc samochodem nic bym nie przeczytał.

To jest jakiś obłęd. Mam mocne postanowienie wydzielenia dzisiaj godzinki wyłącznie na siedzenie i słuchanie Get Lucky. Nie chcę dać się zagnać w ten kierat wiecznego pośpiechu.

Miewacie coś podobnego, czy może brzmię jak kosmita? Uśmiech
Odpowiedz
#2
Signum temporis? :confused:
Mam to samo, i odczuwam to niepokojące zjawisko niczym nerwoból pod poślednim ziebrem. Tłumaczę to sobie pracą, obowiązkami, kłopotami i setką podobnych wykrętów. I wiem, że ściemniam.
Co za upadek...
Odpowiedz
#3
Brak czasu chyba dopada nas wszystkich. Ja jednak do każdej płyty podchodzę z wielkim pietyzmem i zwykle zżera mnie ciakawość co też się wydarzy. Bez tego czuję się o coś uboższy. To znacznie dłuższa historia ale staram się zawsze zawalczyć o wolny czas. U mnie to rodzaj uzależnienia więc może zamilknęOczko
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Odpowiedz
#4
Hm, ja akurat "Get Lucky" pierwszy raz przesłuchałem z dziewczyną - w ciszy. Jednak płyty MK to wyjątek. Wszystkich innych nowych i nowych dla mnie (tj. tych, których nigdy nie słuchałem) płyt słucham robiąc coś innego - czytając, robiąc coś w internecie. Nie przeszkadza mi to, bo i tak je przez to poznaję. Może nie tak szybko, może dopiero po dwóch, trzech przesłuchaniach, ale poznaję.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
Odpowiedz


Podobne wątki
Wątek: Autor Odpowiedzi: Wyświetleń: Ostatni post
  Nowa płyta Rogera Watersa Jeżozwierz 14 30,416 05.06.2017, 10:38
Ostatni post: darco
  Najnowsza płyta J.J Cale!! fakungio 2 11,404 13.02.2012, 14:54
Ostatni post: Robson
  Bob DYLAN nowa plyta MARTINEZ 2 8,405 11.04.2009, 17:03
Ostatni post: MARTINEZ
  Nowa Królowa Ania_M 6 13,444 30.09.2008, 11:03
Ostatni post: Ania_M
  Co Było Przebojem, Gdy Się Urodziłaœ/eœ ? numitor 30 37,334 14.06.2006, 19:18
Ostatni post: HOWARD
  Pseudomuzyk, który nie potrafi śpiewać ośmieszy się wkrótce w Poznaniu numitor 0 25,624 Mniej niż 1 minutę temu
Ostatni post:
  Nowa płyta Claptona może być GENIALNA!!!! fakungio 0 41,037 Mniej niż 1 minutę temu
Ostatni post:

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości