Liczba postów: 9,591
Liczba wątków: 318
Dołączył: 08.2004
Drogi Patique!
Ale takim stwierdzeniem przekreslasz i w ogóle nie doceniasz tych dwoch płyt PF bez RW. Uwierz mi, gdyby przegrali proces co do nazwy i nagrali te płyty pod innym szyldem też zdobyli by uznanie bo to naprawdę moim skromnym zdaniem (i nie tylko moim) wspaniała muzyka. Zgodzę się, że te wszystkie porównywania tylko krzywdzš ale ja naprawdę lubię Radio KAOS i The Pros...tylko troszeczkę mniej niż ostatnie dokonania Pinka Nie przywišzywałbym aż tak wielkiej wagi do nazw i nazwisk. Byłem na koncercie Rogera Watersa i to było prawdziwe przeżycie dla mnie. Ale dla mnie. Slyszałem bowiem sporo niepochlebnych opinii od innych osób. Mam znajomych którzy byli w Pradze na PF i złego słowa nie powiedzš i ci sami znajomi odczuli niedosyt na koncercie Rogera W. Wszystko tak naprawdę to kwestia gustów i subiektywnych opinii. Osobicie uważam, że Rogers Waters jest większym twórcš niż Dawid Gilmour tu pewnie wszyscy się zgodzš. I solowe plyty DG wypadajš blado naprzeciw solowym dokonaniom RW. Ale Pink Floyd to nie tylko Dawid Gilmour i pewnie też dlatego tak bardzo podobajš mi sie te albumy A np. Richard Wright solo- mistrzostwo wiata. Ale sie rozpisałem
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Rola Watersa w Pink Floyd była ogromna, sporo muzyki jest jego, a napis ALL LYRICS BY ROGER WATERS nie jest niczym dziwnym. Piszę to, mimo iż skłaniam się ku Gilmourowi i Pink Floyd bez Rogera. Słuchałem About Face Gilmoura i jest ona delikatnie mówišc rednia. Waters był bardziej czynnym twórcš - pisał i komponował więcej, jednak płyty Davida sš słabe, gdyż tworzył mniej a najlepsze swe kompozycje wykorzystał na płytach PF. Jego jest np. muzyka Comfortably Numb, który miał znaleć się na płycie solowej! A tekciarzem Gilmour jest słabym, sam przyznał że pisanie tekstów na Division Bell szło mu opornie, pomogła mu jego aktualna żona.
Natomiast jeli chodzi o granie, trzeba przyznać, że łatwiej zastšpić basistę, niż charakterystycznego gitarzystę, którego solówki stały się symbolem zespołu. Brakuje jedynie trochę głosu Watersa...
Pozatym nie odpowiada mi Watersowska idea wyższoci tekstu nad muzykš (wolę równowagę). Jego niektóre utwory zmieniały się w monologi okraszone czasem bardzo dennš muzykš, co dawało się odczuć już na The Wall, a w pełnej krasie objawiło się na Final Cut. Nie umniejszam tutaj przekazowi i dramaturgii tych płyt, chodzi mi o niektóre utwory. I podobnie jest z solowymi płytami Rogera. A takiego gitarzysty jak Gilmour nie znajdzie nigdy bo takiego NIE MA ) Dlatego zwolennicy jego gry nie lubiš płyt i koncertów Rogera.
A Pink Floyd to nie tylko RW i DG, lecz również Wright i Mason. Pisali mniej, ale czym byłaby Ciemna strona bez Great Gig In The Sky Wrighta...?
Liczba postów: 1,444
Liczba wątków: 20
Dołączył: 07.2004
Cytat:Brakuje jedynie trochę głosu Watersa...
Byle by nie piewał tak jak w Hyde Park'u...
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
A tak btw (mały offtop ale w temacie Pink Floyd) nie wiecie czemu nasze forum PF zmarło? To pytanko do tych podwójnych forumowiczów ja nie mogę na nim odpowiadać, nie wiem jak u was. Może to forum uczynimy forum PF i MK? Czasami tak to wyglšda.
A co do piewu Watersa w Hyde Parku - faktycznie troszku mu nie wyszło, ale mnie tam to nie przeszkadza aż tak bardzo
Liczba postów: 154
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
Lukas, usiłowałam się zalogować na pf ale nie dało rady...trissi ma gg kamaza, może sie dowie? Trissi, jeste gdzies?
seeEMILYplay
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Czytam Wasze opinie o PF.Zanim jednak podejmę się czego napisać, postanowilem zaczšć od poczštku.
Kupiłem dzisiaj w Berlinie płytkę dvd LIVE Anthology PF.
Obejrzę i wrócę do wspomnień.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 123
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Oj Andrzej, to trzeba byc die-hard fanem, zeby tego z przyjemnoscia sluchac i ogladac :]
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
O nie! Ja to kupiłem w Mediamarkcie i następnego dnia zamieniłem na koncercik SBB. Live Anthology to jaki marny zbiór bootlegowych nagrań PF zgranych z TV, jakoć mizerna. Jednak chciałem się temu przysłuchać, ale decyzję o oddaniu podjšłem gdy wsadziłęm to sobie do stacjonarnego DVD i... czarno białe. Ta płyta nie jest w formacie PAL, kolorki miałem tylko w DVD na kompie. Zgrałem sobie to w DIVxa nocš, obejrzałem i stwierdzam, że nie jest to żadna antologia, gdyż antologia powinna dokumentować dokonania zespołu chronologicznie, a tam mamy dużo starego PF i nagle przeskok do spektaklu The Wall - na koniec mamy Comf. Numb.
Ze starszych dokonań zespołu w formacie wizyjnym warto zakupić Live at Pompeii, chyba wszyscy to znajš. Teraz jest w sprzedaży wersja reżyserska, jest w niej też oryginalny film i kilka dodatków i to wszystko za niewiele ponad 35 zł!
Liczba postów: 1,761
Liczba wątków: 71
Dołączył: 11.2004
Jestem po projekcji.Mielicie rację.
Pink Floydom na razie dziękuję.
We are the sultans of swing...
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Nie warto się tak szybko zrażać, tym bardziej, że Live Anthology nie jest oficjalnym wydawnictwem PF, tylko jakiej niemieckiej firmy... Swojš drogš ciekawe jak jest z legalnociš tej płyty...
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2004
witam!
Pablosan napisałe że na trasie DIVISION BELL gro materiału stanowiła płyta DARK SIDE... ojjj bardzo się mylisz! jestem wielkim fanem różowych, na trasie z 1994 było około 100koncetów a całš suite Dark Side... grali doć żadko na wybranych koncertach.
pozdrawiam
Paweł
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2004
ojjj bo oglšdalicie złš Antologię! najlepsza Antologia jaka się ukazała to jest VIDEO ANTHOLOGY wydawnictwa HARVESTED na trzech płytach DVD, jest to bootleg DVD ale doskonale profesjonalnie zrobiony z ładnym Menu itd., jest to Antologia od poczštku dziejów PF aż do odejcia Watersa. prawdziwa uczta dla fanów.
ostatnio słyszałem że ma wyjc oficjalna antologia PF ale wštpie by była lepsza od tej z Harvested
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
A gdzie można to cudo zdobyć?? Nie słyszałem o tym jeszcze :/ Ale ze mnie fan hehe
Co do DSOTM na trasie Division Bell, dokładnie tak było, tylko wybrane koncerty, m.in ten z Earls Court jaki możemy oglšdać na video, niedługo również na oficjalnym dvd. A tak szczerze to mnie nie ruszajš do głębi utwory z ciemnej strony zagrane od tak, z przypadku - jak na płycie Delicate soud of thunder.
Liczba postów: 114
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
Nie wiecie czy na jakim koncercie z trasy Pulse grali kawałek Marooned z Division Bell? To według mnie najlepsza kompozycja na płycie i chciałbym usłyszeć wersje koncertowš.
Liczba postów: 294
Liczba wątków: 21
Dołączył: 08.2005
Klimat, program trasy amerykańskiej różnił się od europejskiej. Kiedy słyszłałem bootleg "Miami Bell" (z pierwszego koncertu trasy) i było tam kilka utworów które póniej pominięto ("Takie It Back", "Lost For Words") ale "Marooned" chyba nie grali (o ile pamiętam) :wacko:
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2004
witam!
a bardzo dobre pytanie
otóż Floydzi zagrali kawałek MAROONED tylko dwa razy pod czas całej trasy Division Bell z 1994 i było to 29 i 30 sierpnia 1994 na dwóch koncertach w Norwegii w Oslo i przyznam szczerze że były to doskonałe, rewelacyjne wykonania znacznie różnišce się od tej wersji która znajduje się na studyjnej płycie CD.
Rok temu Gilmour ponownie po raz trzeci wykonał Marooned na festiwalu z okazji 50 lecia gitary Fender i również było to wietne wykonanie, zresztš polecam oficjalne DVD z tego koncertu bo Gilmour zagrał tam Coming Back To Life, Sorrow no i MAROONED!!! każdy był w szoku że on zagrał Marooned na tym DVD jest jeszcze wiele innych super giatarzystów, także dla fanów gitary pozycja obowišzkowa,
a co do FLOYDÓW ANTOLOGII 3DVD to ja posiadam te cudo
pozdrawiam serdecznie
Liczba postów: 104
Liczba wątków: 3
Dołączył: 10.2004
witam raz jeszcze!
otóż zgadza się klimat koncertów trasy Amerykańskiej Division Bell był zupełnie inny niż na częci Europejskiej, koncerty z Ameryki były lepiej zagrane i z większš dokładnociš i widać było jak Gilmour wkłada dużo siły i starań w każdš solówkę żeby co pozmieniać żeby zagrać inaczej! amerykańskie koncerty były wietne! w Europie nie grali le no ale to już nie było to co w Ameryce...
a co do kawałka Takie It Back to oni grali go zawsze na całej trasie
a Lost For Words to zgadza się grali bardzo żadko.
Liczba postów: 875
Liczba wątków: 3
Dołączył: 09.2004
Zajrzyjcie tutaj chyba niemożliwe stanie się jednak możliwym.
Za takie pienišdze niejeden dałby sobie wykasować pamięć.
Liczba postów: 153
Liczba wątków: 0
Dołączył: 05.2005
Zachowajmy spokój ;d Ale na wszelki wypadek zacznę sobie odkładac po pare groszy, żeby w razie czego kupić bilet...
Liczba postów: 154
Liczba wątków: 2
Dołączył: 05.2005
Patrzšc na tš kwotę, jakš im zaoferowali, zastanawiam się, ile te bilety będš kosztowac...oczywicie nie ma to najmniejszego znaczenia tak naprawdę, zapłacę każde pienišdze, choćbym miała przez roko suchym chlebie i wodzie....
póki co chyba zacznę parzyć jakie ziólka uspokajajšce ;P
seeEMILYplay
|