29.03.2012, 19:01
Tomek Zaborowski napisał(a):Trochę mnie nie było i znowu kłótnie.. i znowu Numitor kontra "reszta świata". A nie zastanawiałeś się kiedyś nad sobą?? Dlaczego zawsze masz inne zdanie od większości?? Ja tego zdania nie potępiam, ale zwróć uwagę na to, że "coś tu nie gra". Są 2 opcje: wszyscy uwzięli się na Ciebie, albo może to jednak Ty zbyt często odgrywasz rolę "mądrali", który zawsze "musi" mieć inne zdanie. Do dziś mam w pamięci 2 przypadki kolegów, którzy się wymądrzali (1 z wojska, 2 z podwórka, kiedy byłem jeszcze dzieckiem) i w obu przypadkach takie osoby nie były lubiane. Chciałbym poznać Cię na żywo, wypić z Tobą piwo (bądź mineralną jeśli nie preferujesz tego pierwszego) i porozmawiać, dowiedzieć się, dlaczego Numitor jest zawsze po drugiej stronie. Przecież wiele nas łączy: słuchamy muzyki naszego mistrza i potrafimy "gadać" o tym w kółko na zlotach, spotkaniach, przed i po koncertach oraz na tym forum. Wkrótce zlot w Krakowie, może pojawisz się?? Myślę, że nie tylko ja chciałbym Cię poznać.
I jeszcze jedno: czy Ty zawsze musisz mieć ostatnie słowo?? Czy wiesz, że to jest przejaw braku szacunku dla Twoich rozmówców, a w szczególności tych starszych i tych dużo starszych (niektórzy mogą odebrać to tak: "patrzcie jaki ja jestem mądry", lub "nikt mnie nie zagnie", albo "tylko ja mam rację"). Czasem warto coś przemilczeć, nawet jeśli myślisz inaczej. Niektórzy na tym forum słuchali Marka, w czasach, kiedy Ty mamie brudziłeś pieluchy (tylko się nie obrażaj), albo wcześniej. I wcale nie chodzi tu o to, żeby się licytować, przekrzykiwać.
Pozdrawiam Ciebie i wszystkich bardzo ciepło.
1. Muszę mieć ostatnie słowo? O co tutaj w ogóle chodzi? Przecież cztery dni wcześniej napisałem coś, na co odpisał mi Robson, a ja już nie pisalem.
2. Ale najśmiesniejsze jest to, że ja nie mam inne zdania niż wszyscy. Często jestem w mniejszości, ale czasami też w większości. Spójrz chociażby na tę dyskusję - przecież zdecydowana większość forumowiczów krytykuje incjatywę The Straits. I ja też.
Przypuszczam, że raczej chodzi Tobie o to, że wyrażam swoje zdanie dość agresywnie. Ale po prostu taki mam sposób pisania. No i nie mam powodu, żeby się gryźć w język, w przeciwieństwie do niektórych.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
A new morning has begun..."