27.04.2012, 11:52
Tomek Zaborowski napisał(a):A wracając do Numitora Jacku, to porównaj cytaty:
"I nie ma dla nich żadnego znaczenia, że każdy koncert na żywo się podoba, bo to po prostu zawsze wiąże się z dobrą zabawą. Ja sam nie pamiętam, żebym kiedykolwiek po koncercie stwierdził, że zespół mi się nie podobał - mimo że wielokrotnie były to zespoły, których płyt bym nie słuchał." tak pisał wcześniej. Teraz drugi cytat:
"Sam zobacz, kilka postów wyżej, napisałem, że występy oglądane na żywo zazwyczaj się podobają i użyłem skrótu myślowego". Oto cały Numitor, przekręca, zmienia, kłamie i kombinuje, aby "jego" było na wierzchu i jeszcze nazywa to skrótami myślowymi. Ja obraziłem go tylko raz i to była taka mała słodka zemsta za obrazę nazwiska. Ten człowiek nie zdaje sobie sprawy, że naśmiewanie się z nazwiska, tworzenie skrótowców itp nie jest tym samym, co w stosunku do nicka, który nie jest nazwiskiem. To chyba logiczne, że nazwisko może być nickiem, a nie zawsze nick musi być nazwiskiem. W każdym razie ja nie dam się już sprowokować, bo nie mam mu nic do powiedzenia. Po prostu trzeba sobie odpuścić, kiedy widzimy, że coś nie ma sensu.
Pozdrawiam
Swoją drogą, to jest dokładnie to, o czym ja mówie. Ludzie często używają słów takich, jak "zawsze", "nigdy", w nie do końca dosłowym znaczeniu.
Nigdy się nie słyszałeś, żeby ktoś mówił: "Nigdy w życiu nie byłem tak szcześliwy!" albo "On zawsze jest wściekły"?
Naprawdę, robisz to ze złej woli? Bo jeśli nie, to rozumiem, że, jak słyszysz, że Twój kolega mówi do swojej dziewczyny/żony "Jesteś najpiękniejszą kobietą na świecie", to mówisz "Jak to? A widziałeś pozostałe 3 miliardy?!?".
I nie piszę tego złośliwie, po prostu tak się z Tobą rozmawia. I w takim znaczeniu użyłem słowa "każdy" i "nie pamiętam". Tak naprawdę pamiętam jeden koncert, którym mi się nie podobał do tego stopnia, że wyszedłem przed jego końcem. Zresztą, tutaj było odwrotnie, bo tego artystę akurat bardzo cenię.
"Come up and feel the sun
A new morning has begun..."
A new morning has begun..."