21.05.2006, 00:14
Wprawdzie nie o koncercie chce tu napisać , tylko o doznaniach po festiwalu Eurowizji, którego bylem telewidzem. Zasadniczo to zawsze się zastanawiam czy oglšdam ten festiwal z racji "przeżyć" muzycznych tudzież kabaretowych.
Artur Orzech(prowadzšcy z ramienia TVP-1) miał rzeczywicie trudny orzech do zgryzienia, a ja razem z nim.
Nie pytacie jak WYPADLI NASI ??? - a no nasi już WYPADLI w półfinałach(Ich Troje).
Michal Wisniewski - odchodzi, ma żal do polskiej telewizji ,że nie promowała jego piosenki , a on kupił strój na występ ze złotej nitki i brylantów za jedyne 260.000,-zł(słownie:dwiecieszećdziesišttysięcy złoty).
Do tego zespół był poważnie osłabiony stanami przed i po porodowymi jego byłych i aktualnych żon(nota bene członkiń zespołu). Ania wištek bo i o niej mowa miała tylko 3h45min23sek do porodu - to przecież musiało zparaliżować zespół.
Michał odchodzi - oby tylko za miesišc nie ogłosił hucznego coneback, bo z reguły - o zgrozo - robi to w moim miecie , ponieważ tu mieszka jego serdeczny przyjaciel, który te koncerty dla miasta sponsoruje. Ale teraz chyba za darmochę nie da rady, ponieważ kolesia zamknęło CB za przymyt papierochów i gorszych wiństw.
Nie bywałem na dotychczasowych koncertach, jako jedyny zresztš w naszym miecie , przez co wpisałem się niewiadomie do księgi rekordów Guinessa.
W ogóle jeszcze wiele się wydarzyło na Eurowizji.
W żaden logiczny sposób nie szło wytłumaczyć dlaczego hiszpanki piewały dwie tonacje obok muzyki, bo już w przypadku Norweżek jest to w jaki sposób wytłumaczalne. To wina greckiego ciepła , które tak bardzo podziałało na zimne Norweżki, przez co pojechały , ale tylko pół tonu niżej - zatem były blisko.
Ciekawostkš jest również , że Norweżki ćwiczyły swoje ryczenie ponoć razem ze stadem reniferów, z czego dwa były z sšsiedniej Szwecji.
Festiwal miał jeszcze jednš wspólnš cechę - wszystkie wokalistki , nie zależnie od kraju z jakiego pochodziły - wyglšdały tak samo, czyli jak silikonowe laleczki Barbi.Zatem każdy kraj ma swojš - tak jak my DODĘ, lub jak kto woli MANDARYNĘ.
Wygrali Finowie, ale ponoć tylko za to ,że jeden z członków zespołu umiechał się czule do słuchaczy , co jak wiemy graniczy z cudem w tej populacji, i co udowodnił nam skoczek narciarski rodem z Finlandii - Ahonen.
Piszšc ten tekst wcale nie chciałem być mieszny. Tylko ten Festiwal był mieszny , dlatego tak wyszło.
Acha!!!!!!!! jest jeszcze polski akcent Festiwalu Eurowizji.
Scenę budowali emigranci z Polski.
No i dobrze - niech kazdy robi to co umie najlepiej.
My budujemy wietne scenografie, a oni niech wciskajš "wietnš" szmirę.
Wszystkich , którzy kochajš ten festiwal(a być może sš tacy na wiecie) jeli uraziłem swymi wypowiedziami - przepraszam
Artur Orzech(prowadzšcy z ramienia TVP-1) miał rzeczywicie trudny orzech do zgryzienia, a ja razem z nim.
Nie pytacie jak WYPADLI NASI ??? - a no nasi już WYPADLI w półfinałach(Ich Troje).
Michal Wisniewski - odchodzi, ma żal do polskiej telewizji ,że nie promowała jego piosenki , a on kupił strój na występ ze złotej nitki i brylantów za jedyne 260.000,-zł(słownie:dwiecieszećdziesišttysięcy złoty).
Do tego zespół był poważnie osłabiony stanami przed i po porodowymi jego byłych i aktualnych żon(nota bene członkiń zespołu). Ania wištek bo i o niej mowa miała tylko 3h45min23sek do porodu - to przecież musiało zparaliżować zespół.
Michał odchodzi - oby tylko za miesišc nie ogłosił hucznego coneback, bo z reguły - o zgrozo - robi to w moim miecie , ponieważ tu mieszka jego serdeczny przyjaciel, który te koncerty dla miasta sponsoruje. Ale teraz chyba za darmochę nie da rady, ponieważ kolesia zamknęło CB za przymyt papierochów i gorszych wiństw.
Nie bywałem na dotychczasowych koncertach, jako jedyny zresztš w naszym miecie , przez co wpisałem się niewiadomie do księgi rekordów Guinessa.
W ogóle jeszcze wiele się wydarzyło na Eurowizji.
W żaden logiczny sposób nie szło wytłumaczyć dlaczego hiszpanki piewały dwie tonacje obok muzyki, bo już w przypadku Norweżek jest to w jaki sposób wytłumaczalne. To wina greckiego ciepła , które tak bardzo podziałało na zimne Norweżki, przez co pojechały , ale tylko pół tonu niżej - zatem były blisko.
Ciekawostkš jest również , że Norweżki ćwiczyły swoje ryczenie ponoć razem ze stadem reniferów, z czego dwa były z sšsiedniej Szwecji.
Festiwal miał jeszcze jednš wspólnš cechę - wszystkie wokalistki , nie zależnie od kraju z jakiego pochodziły - wyglšdały tak samo, czyli jak silikonowe laleczki Barbi.Zatem każdy kraj ma swojš - tak jak my DODĘ, lub jak kto woli MANDARYNĘ.
Wygrali Finowie, ale ponoć tylko za to ,że jeden z członków zespołu umiechał się czule do słuchaczy , co jak wiemy graniczy z cudem w tej populacji, i co udowodnił nam skoczek narciarski rodem z Finlandii - Ahonen.
Piszšc ten tekst wcale nie chciałem być mieszny. Tylko ten Festiwal był mieszny , dlatego tak wyszło.
Acha!!!!!!!! jest jeszcze polski akcent Festiwalu Eurowizji.
Scenę budowali emigranci z Polski.
No i dobrze - niech kazdy robi to co umie najlepiej.
My budujemy wietne scenografie, a oni niech wciskajš "wietnš" szmirę.
Wszystkich , którzy kochajš ten festiwal(a być może sš tacy na wiecie) jeli uraziłem swymi wypowiedziami - przepraszam
We are the sultans of swing...