06.08.2006, 10:12
Tak... Chórki były nieziemskie, zgadza się.
Sam koncert też bardzo miły. Nie padało!!! Za to teraz ja w pracy, a za oknem deszcz. No ale prace juz na dzis kończę, a w domu czeka żonka i muzyka Mistrza.
Co do Dżemu - tak jako chłopaki wydaje mi się stracili swój klimat sprzed lat, może to ten nowy wokalista?? Jaki taki za młody chyba. No, ale bez niego nie grali by koncertów w ogóle... Częć piosenek grali stanowczo za szybko, przez co straciły dużo ze swojego wdzięku muzyki poszukujšcej. Dawno ich nie widziałem na żywo - postarzeli się chłopaki, ale czadu potrafiš dać. Mam mieszane uczucia...
Na koniec wyszedł sam Jurek Styczyński, wzišł fendera stratocastera i zagrał wstęp do "Whisky"... a już mylałem że zagra nam "local Hero''.
koncert zakończył się pokazem laserów i sztucznych ogni.
Sam koncert też bardzo miły. Nie padało!!! Za to teraz ja w pracy, a za oknem deszcz. No ale prace juz na dzis kończę, a w domu czeka żonka i muzyka Mistrza.
Co do Dżemu - tak jako chłopaki wydaje mi się stracili swój klimat sprzed lat, może to ten nowy wokalista?? Jaki taki za młody chyba. No, ale bez niego nie grali by koncertów w ogóle... Częć piosenek grali stanowczo za szybko, przez co straciły dużo ze swojego wdzięku muzyki poszukujšcej. Dawno ich nie widziałem na żywo - postarzeli się chłopaki, ale czadu potrafiš dać. Mam mieszane uczucia...
Na koniec wyszedł sam Jurek Styczyński, wzišł fendera stratocastera i zagrał wstęp do "Whisky"... a już mylałem że zagra nam "local Hero''.
koncert zakończył się pokazem laserów i sztucznych ogni.
„ten sławny koncert DS z Bazylei” … „zdarlem te tasme do czarno-bialosci....”