13.06.2005, 14:59
OK
Something's going to happen
To make your whole life better
Your whole life better one day
To make your whole life better
Your whole life better one day
Live 8
|
13.06.2005, 14:59
OK
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
14.06.2005, 09:17
Ma ktoś jakies bootlegi floydów, którymi by się mógł podzielić?
Pozdrawiam Maciej
A long time ago, came man on the track... cudne
14.06.2005, 15:41
Mam ponagrywane na plytach audio cd
Echoes in the Canadian Wood (jakosc wokalu przede wszystkim bardzo slaba niestety) Hamilton, 28.06.1975 CD1: 1. Raving and Drooling 2. You've Got To Be Crazy 3. Shine On You Crazy Diamond part 1-4 4. Have A Cigar 5. Shine On You Crazy Diamond part 5-9 6. Speak To Me 7. Breathe 8. On The Run 9. Time CD2: 1. The Great Gig In The Sky 2. Money 3. Us And Them 4. Any Colour You Like 5. Brain Damage 6. Eclipse 7. Echoes Supine In The Sunshine (da sie sluchac) London, Earls Court, 19.05.1973 CD1: 1. Obscured By Clouds 2. When You're In 3. Set The Controls For The Heart of the Sun 4. Careful With That Axe, Eugene 5. Echoes CD2: 1-11. Dark Side of the Moon 12. One Of These Days Live In Hokkaido - tez lata 70., daty nie znam 1. Dark Side of the Moon 2. One Of These Days 3. Careful With That Axe, Eugene Nie znam sie na bootlegach, na wszystkich trzech jakosc nagrania wokalu niestety nie powala, no ale czego sie spodziewac po bootlegach sprzed 30 ponad lat...
14.06.2005, 16:20
ja mam Dark Side rehearsals, troche chropowate i surowe, ale cos w tym jest. bardziej psycholdeliczne moze nawet niż wersja oficjalna.
seeEMILYplay
14.06.2005, 17:24
Hihihihihi-przed chwila w Teleexpressie podali, ze po raz pierwszy od 25 lat razem z Pink Floyd na scenie wystapi David Gilmour !!!
A long time ago came a man on a track...
14.06.2005, 17:46
no własnie... :wacko: a ja myslałam ze sie przesłyszałam. czyli wracamy do niekompetencji dziennikarzy muzycznych
swoja drogą, panie Gilmorur, 11 lat to tez sporo
seeEMILYplay
14.06.2005, 22:36
Wiem, ze to forum Knopflera, ale duzo tu ostatnio o Floydach.
Wiadomość jest potwierdzona: Pink Floyd zagrają z Rogerem Watersem!!! Czy wiadomo Wam czy któraś z polskich TV bedzie to transmitowac?
14.06.2005, 23:03
póki co, żadna onformacja tego typu się nie pojawiła ( przynajmniej nie doszła do mych uszu), miejmy nadzieję ze to wogole nastąpi, jesli nie to trzeba będzei polowac na bootty i dvd, ltóre z pewnością się pojawią.
czy będę nudna jak jeszcze raz podam adres http://www.pinkfloyd.forumpolska.prv.pl ?
seeEMILYplay
14.06.2005, 23:54
Dobrze ze nie oglądałem tego teleexpressu bo znów bym rzucił pilotem. Co za DEBILE, niech se lepiej opowiadają o Wiśniewskim i festiwalu w Opolu, a porządną muzykę zostawią...no właśnie komu??
15.06.2005, 13:24
Hej Lukas LUZ Facet tylko troszkę przękręcił i na pewno za to oberwał Ale fakt transmisja jakaś powinna być. Ale pewnie nie będzie bo przecież za dużo tego i w tym dniu nic już nie mogło by byc w TV.
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
15.06.2005, 13:31
Ja mam cyfre+ i ojca speca od satelitek, tunerów itp więc jeżeli uruchomiony zostanie jakiś odrębny kanał pokazujący te koncerty, i jeżeli będzie on niekodowany zapewne będę to miał Zapewne BBC lub inna wielka sieć udostępni swe kanały na transmisje tego wydarzenia.
15.06.2005, 17:31
witam!
podobno transmisja ma być na żywo na kanale BBC, FLOYDZI zagrają 4 kawałki , 3 z płyty THE DARK SIDE... i jeden niewiadomo jaki (zgaduje że pewnie Comfortably Numb) całość występu ma trwać 20minut, jeśli David i Roger się dogadają no to może będziemy mieli nową płytę spod szyldu dwóch bluesmanów no i oby tak było!!! to by bylo dopiero nowa płyta FLOYDÓW i to z Rogerem ehhhhh... narazie są to tylko marzenia ale trzeba w to wierzyć! wielu ludzi już stwierdziło że oni nigdy nie zagrają bo David wielokrotnie powtarzał że dla niego PINK FLOYD to roździał zamknięty a tu proszę nie dość że zagrają to jeszcze z Rogerem no i nie wiem czy wiecie ale na najnowszej płycie solowej GILMOURA zagra Możdzer i Preisner!!! to tylko tak dla tych co jeszcze tego nie wiedzą, Gilmour był też w Polsce w kwietniu i pracowli w polskim studiu z Możdzerem i Preisnerem ale była to wizyta nieoficjalna i nikt tego nie wiedział niesetety! Gilmour chodził sobie po Krakowskim rynku i robił zakupy dla rodziny na święta, przyznać się kto jest z Krakowa??? nikt nie zauważył GILMOURA??? Paweł
16.06.2005, 14:23
Ktos z Was wspominał tutaj, że również dIRE sTRAITS mogliby się odrodzić na ten dzień. Czy naprawdę jest taka potrzeba? Wprawdzie Mark nigdy nie mówił, że Dire Straits to JA, chociaż to on jest głównym twórcą a na koncertach DS jest bardzo dużo -więc po co? Ale fakt było by miło zobaczyć go na Live8 no ale w Montrealu nie ma takiego planu
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
16.06.2005, 14:30
Cytat:Originally posted by Robson@Jun 16 2005, 01:23 PMJak dla mnie on tego nie mówił z wrodzonej, tudzież wyuczonej skromności. Jak dla mnie Mark Knopfler = dIRE sTRAITS. Jasne e ludyie tacz jak Illslez cyz David Knopfler i wielu innych pomagali mu tworzyć jego dzieła ale nawet po rozpadzie grupy wydaje mi się że Mark nie zmienił sposobu "pracy" i nadal tacy ludzie jak Guy czy Richard pomagają mu tworzyć repertuar. B)
It's what it is...
16.06.2005, 14:36
Tak zgadzam się z Tobą Tawnuk. A gdyby tak pospekulowac trochę? Jak myślicie? Gdyby nagle Mark ogłosił powrót DS byłoby głośno i sensacyjnie czy to już nie te czasy?
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day
16.06.2005, 14:52
Cytat:Originally posted by tawnuk@Jun 16 2005, 02:30 PMUdowodnił to podczas ostatnich koncertów. Po tym co zobaczyłam w Spodku przyznam, że wiadomość o reaktywacji DS nie budziłaby we mnie aż taaaakich emocji. Najważniejszy jest Marek, a to czy usłyszę Juliet na koncercie Marka Knopflera czy Dire Straits nie ma dla mnie znaczenia.
There's so many different worlds
So many differents suns
16.06.2005, 15:01
Hmm, dla mnie również nie miałoby to specjalnie wielkiego znaczenia. Dire Straits to Mark Knopfler i tyle. Skład zmieniał się przecież wiele razy, i (jeżeli coś źle wyczytałem to mnie poprawcie) z początków działalności na koniec ostał się jedynie Knopfler i basista zespołu (jak mu było? pamięć dobra, ale krótka), czyż nie? A muzyka nawet dziś tak samo piękna jak przed laty, może nawet lepsza, bo dojrzalsza. W przypadku Floydów jest troce inaczej. Może niektórych to trochę oburzy, ale Dire Straits nie jest aż taką marką jak Pink Floyd. Hasło Pink Floyd może wszystko, zagraliby na księżycu to nagle znaleźliby się milionerzy skłonni zapłacić miliony za lot )) Rozumiecie o co mi chodzi?? Ja na imiona dwóch bluesmanów - Pinka Andersona i Floyda Councila reaguję gęsią skórką. Chociaż nazwisko Gilmour także budzi emocje, odobnie jak Knopfler...
16.06.2005, 15:46
Jedi, zgadzam się, sporo osób podchodzi do tego w ten sposób: ee nie ide na koncert Knopflera, to już nie to samo, co innego jakby Dire Straits grało. Przyznam że przez pewien czas sama tak myslałam, ale po koncercie w spodku przekonałam się że to irracjonalne. Mark to dire straits, choć może stylistyka inna..ale skoro Mark jest autorem całej muzyki DS to teraz pewnie by woyglądała włąsnie tak jak jego solowe rzeczy, tyle że pod innym szyldem.
Co do Pink Floyd...mam wrażenie, że jakby dobrze poszukac, to znaleźli by się i tacy, którzy by za Knopflerem na księżyc polecieli, z ta tylko różnicą, że Mark jakos w moich oczach nie ma podobnych skłonnosci, Waters natomoiast jaki jest każdy wie
seeEMILYplay
16.06.2005, 16:15
Zgadzam się z Emilką i Jedi Kr. proszę tylko nie porównujcie DS do PF bo daleko nie zajdziemy Jednak bardziej chodzi mi o medialną otoczkę. Pamietam jak było w 1991 roku a nawet rok wcześniej kiedy pojawił się utwór "Think I Love You Too Much" już mówiono, że zwiastuje powrót DS. Działo się - po "Brothers In Arms" i 6 dlugich latach każdy był spragnoiny nowego Dire Straits.
Something's going to happen
To make your whole life better Your whole life better one day |
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|