03.05.2009, 11:12
Żenada pod tytułem "3/5 Yes to (niby) Yes" koncertuje dalej. Ogłoszone zostały kolejne daty amerykańskiej części trasy. Oczywiście w składzie nadal brakuje panów Andersona i Wakemana seniora...
Co ciekawe poprzednich kilka ostatnich koncertów zostało odwołanych z powodu choroby Chrisa Squire'a. Zastanawiające, że w tym przypadku nie próbowano znaleźć zastępstwa i poczekano, aż Chris wyzdrowieje...
Nowe koncerty odbędą się wspólnie z grupą Asia, w której też gra Steve Howe. Co więcej: Stefek nie boi się tego wyzwania, aby grać tak długo wpierw z jedną, a potem z drugą grupą (czyli jakieś 3-4 godziny ciągiem). Niestety zapomina tylko, że ma lat ponad 60, a nie 20 i nie chcę kraczeć, ale obawiam się, że na jednym z koncertów koleś po prostu zasłabnie i znów trasa zostanie odwołana. Niemniej Yes planują na jesień koncerty w Europie. Jeśli pojawią się w tym samym składzie co obecnie to pomimo mojego uwielbienia dla ich twórczości ZDECYDOWANIE SIĘ NIE WYBIERAM!!!!!!
!
Tak na marginesie to Jon Anderson poczuł się na tyle dobrze, aby wyruszyć w trasę solową, która obejmie także Polskę (Warszawa, Teatr Roma). Niestety będzie grał solo, bez zespołu towarzyszącego, czyli powtórka z żenady sprzed kilku lat z Sopotu. O cenach na warszawski koncert nawet nie wspomnę...
Co ciekawe poprzednich kilka ostatnich koncertów zostało odwołanych z powodu choroby Chrisa Squire'a. Zastanawiające, że w tym przypadku nie próbowano znaleźć zastępstwa i poczekano, aż Chris wyzdrowieje...
Nowe koncerty odbędą się wspólnie z grupą Asia, w której też gra Steve Howe. Co więcej: Stefek nie boi się tego wyzwania, aby grać tak długo wpierw z jedną, a potem z drugą grupą (czyli jakieś 3-4 godziny ciągiem). Niestety zapomina tylko, że ma lat ponad 60, a nie 20 i nie chcę kraczeć, ale obawiam się, że na jednym z koncertów koleś po prostu zasłabnie i znów trasa zostanie odwołana. Niemniej Yes planują na jesień koncerty w Europie. Jeśli pojawią się w tym samym składzie co obecnie to pomimo mojego uwielbienia dla ich twórczości ZDECYDOWANIE SIĘ NIE WYBIERAM!!!!!!
!
Tak na marginesie to Jon Anderson poczuł się na tyle dobrze, aby wyruszyć w trasę solową, która obejmie także Polskę (Warszawa, Teatr Roma). Niestety będzie grał solo, bez zespołu towarzyszącego, czyli powtórka z żenady sprzed kilku lat z Sopotu. O cenach na warszawski koncert nawet nie wspomnę...